Październik to dla mnie taki magiczny miesiąc – jestem wypoczęta po wakacjach, ale praca nabiera tempa i czasami daje w kość. 🍂🍁
Świat jest kolorowy, codziennie nowe barwy. No i zaczyna się sezon na dynie. 🎃Wszędzie dynie…. A jak dynie to wiadomo, Halloween!
Przyznaję, że co roku patrzę w kalendarz i planuję różne wydarzenia. Popatrzyłam i tym razem: „Ooo jest w niedzielę, a zaraz potem jest dzień wolny. No to może nie zrobię w tym roku” - odezwało się we mnie lenistwo.
Na szczęście dzielni kursanci wyprowadzili mnie z tego stanu. Przychodzi grupa A: „Kiedy jest Halloween?”, odpowiadam, a oni „ Ok, ale kiedy robimy? Bo nie myślała Pani chyba, że nie robimy. Bo my zawsze robimy!”
Grupa B mniej więcej to samo, tylko tam doszedł jeden „nowy” uczestnik. I nie wie o co chodzi. A tu zachwalają, że można się przebierać, że dobre zabawy i nawet cukierki, co się prawie nie zdarza. ( o braku nagród czy ocen napiszę innym razem)
Jak jest potrzeba, to trzeba ją spełnić. Więc oczywiście, że
będzie!
Przy okazji zahaczymy kolejnego święta: Guy Fawkes Day!🎆🎇 Bo kto powiedział, że tylko jedno święto na raz, a Halloween odbędzie się w tym dniu.
A tak, w ogóle, wiecie, że codziennie jest święto jakieś? Jestem przekonana, że gdybym dobrze poszukała, to znalazłabym nawet dzień samotnej skarpetki.
Świętujmy zatem!
Co daje takie świętowanie? Innej perspektywy, ciekawostki z życia, różnorodność podczas zajęć i trochę zabawy. A jak mówią w języku language:
„All work and no play makes Jack a dull boy!”
Do zobaczenia!