Dzień dobry,
Widziałam ostatnio jeden z tych śmiesznych filmików o motywacji do ćwiczeń w domu, w którym po przejrzeniu całej szafie Pani nie miała się w czym ubrać. Zamówiła masa ciuchów, a potem siedziała już ubrana mówiąc do siebie „ Odpisałam na wszystkie wiadomości e-mail, no to idę ćwiczyć” Spojrzała na zegarek „ O jest 15:18, no obejrzę sobie coś do 15:30, żeby rozpocząć o mniej więcej okrągłą godzinę” … I tak w kółko.
Ale czy to nie jest tak, że jak wychodzimy ze swoją strefę komfortu to musimy czuć się przygotowany?
Aaa wróć, a co to strefa komfortu?
Ogólnie to jest psychologiczne miejsce związane z tym co jest obecnie. Za zwyczaj jest nam dobrze, bezpiecznie, nic zagrażającego się nie dzieje. A potem wpadamy na jakiś pomysł, na przykład zapisać się na kurs języka obcego i wtedy nasz mózg mówi „ Ej, ale gdzie? A dobrze Ci tam będzie? A nie będzie tak jak poprzednio?”, no i gromadzi te wątpliwości. Czyli widać wyszedł ze strefy komfortu i się broni. Im większa waga ma ta decyzja, tym więcej nasz umysł broni się przed nią.
Dla tego uważam (mądrzy psychologowie też), że powinnyśmy oswajać umysł ze zmianami, więc Pani z filmiku pewnie i miała w pewnym sensie racji.
Tak samo nasze dzieci potrzebują utwierdzenia potrzeby i muszą czuć się przygotowane. Teraz jesteśmy już po rekrutacji do grup, albo lepiej, dla Waszego dziecka jest to kolejny rok ze mną. Już wkrótce zaczynamy lekcje, jest (mam nadzieję) podekscytowanie, że w reszcie zaczynamy, zobaczy koleżanek i kolegów z grupy.
Zostało nam kilka drobiazgów, ale ważnych. Wiadomo, że ja niebawem rozdam toreb z książkami, ale do tych toreb ważne jest też wybrać i włożyć parę rzeczy.
O to lista rzeczy potrzebna na zajęć:
* zeszyty:
- w klasach 1 i 2 zalecam jeszcze te mniejsze formaty niż A5, z linijkami tak jak w szkole.
– od klasy 3 lepiej będzie format A4, czy linijkę czy kratkę dla mnie bez znaczenia. Tak, żeby Wasze dziecko się odnajdowało.
* teczka na prace – zapinana, z gumką. Taka, żeby nasze wycinanki oraz prace nie sypały się po całej torbie. Chcę, żeby móc od nich wrócić, powtórzyć i z czasem wyrzucić.
Cała reszta- długopisy, ołówki, nożyczki, kleje, kredki, już na dzieci czeka.
Ale w przekazaniu tej listy pójdę dalej i zaproponuję wspólną wyprawę po zeszyt i teczkę.
Porozmawiajcie o angielskim – czy Wasza pociecha ma oczekiwania? A może ma jakieś obawy? Co chciał(a)by osiągnąć w tym roku?
A gdyby dowiedzieliście się czegoś o czym jeszcze nie wiemy, zwłasza jeżeli ktoś ma jakieś obawy, to dzwońcie do mnie.
No comments:
Post a Comment